Mentionsy

Leszek Moczulski
24.02.2023 19:56

112. Komentarz do wizyty Joe Bidena w Warszawie.

Autor na chwilę zawiesza rozważania na temat historii Rusi, po to, aby skomentować wizytę prezydenta USA w Warszawie i w Kijowie.

Po pierwsze - wizyta w Warszawie została (już w grudniu 2022 roku - podczas wizyty Prezydenta Zelenskiego w Waszyngtonie) zaplanowana po to, aby stanowić zasłonę dymną dla wizyty Joe Bidena w Ukrainie. Było to zaskoczenie dla strony polskiej, która dowiedział się o tym w ostatniej chwili.

Po drugie - w Warszawie Joe Biden zrobił wszystko, aby ekipa rządząca nie mogła wykorzystać jego wizyty dla swoich politycznych celów: dlatego głównym punktem jego programu było przemówienie do wszystkich Polaków, w którym najważniejszy fragment dotyczył wolności i demokracji. Z tych samych względów bezpośrednio po przemówieniu prezydent Biden spotkał się z liderami opozycji.

Po trzecie - władze usiłowały przeciwdziałać. Z tego powodu przed przemówieniem Bidena nastąpiło niezapowiadane przemówienie prezydenta Dudy, który usiłował - w sposób korzystny dla rządzącej ekipy - zinterpretować wizytę Bidena w Warszawie. Dodatkowo - zaraz po wylocie prezydenta Bidena Prezydent Duda miał rozmowę w TVN, w czasie której mógł przedstawić swoją narrację. Ponadto tłumaczenie przemówienia Bidena, które było podane na żywo w trakcie transmisji telewizyjnej zostało zmanipulowane - albo pominięto, albo przekręcono te fragmenty, które były niekorzystne dla władzy. Usiłowano także pomniejszyć znaczenie faktu, że po przemówieniu przed Zamkiem Królewskim w Warszawie prezydent Biden spotkał się z trzema liderami opozycji: Tuskiem Trzaskowskim i Grodzkim. 

Po czwarte - w trakcie rozmowy w TVN Prezydent Duda przyznał jednak (choć nie był o to pytany), że wizyta Bidena zawierała więcej niekorzystnych dla obozu rządowego akcentów. Wskazuje także na to fakt, że natychmiast po odlocie Bidena Prezydent Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem opozycji (choć nie było to wcześniej planowane). Ponadto komentarz lidera rządzącego obozu po przemówieniu Bidena był jednoznaczny - "Nic nie powiedział", to znaczy "Nie powiedział nic, co mogłoby być użyteczne dla obozu rządzącego".