Mentionsy
Koalicja sięga po wybory. Marcin Dybowski: „Cofają nas do czasów stalinowskich”
Zmiana kodeksu wyborczego ograniczy społeczną kontrolę i odda realną władzę nad wynikami wyborów urzędnikom – ostrzega Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów.
Koalicja rządząca po cichu szykuje zmiany w kodeksie wyborczym. Marcin Dybowski z Ruchu Kontroli Wyborów ostrzega, że mogą one cofnąć standardy głosowania „do czasów stalinowskich”.
Nowa figura: sekretarz komisji
Projekt wprowadza nową, kluczową funkcję – sekretarza obwodowej komisji wyborczej. Nie będzie to społecznik zgłoszony przez komitety, ale urzędnik z nadania wójta i komisarza wyborczego.
Wprowadza się nową postać, nową funkcję tak zwanego sekretarza, który ma możliwości takie decyzyjne na temat całego przebiegu wyborów… a nie będzie ta osoba pochodziła z wyboru komitetów wyborczych, tylko ma być narzucona przez komisarzy wyborczych.Sekretarzem ma być urzędnik samorządowy lub państwowy, z wyższym wykształceniem i odpowiednim wiekiem. Państwowa Komisja Wyborcza ma jedynie określić tryb ich powoływania.
Mniej obywateli w komisjach, więcej urzędników
Zmiany uderzają w społeczną kontrolę wyborów na poziomie obwodowych komisji. Komitety wyborcze będą mogły zgłosić tylko jedną osobę do komisji – i to tylko tam, gdzie wystawiają kandydatów. Wakaty mają uzupełniać komisarze, a nie lokalni społecznicy.
To będzie polegało na absolutnym ograniczeniu możliwości oddolnego kontrolowania… Przewodniczący praktycznie nie ma już nic do gadania, jest tylko i wyłącznie jakąś tam marionetką.Dybowski ostrzega, że w praktyce kontrolę nad przebiegiem i dokumentowaniem głosowania mogą przejąć „sekretarze” i samorządowi informatycy, zależni od wójta i komisarza.
Brak konsultacji i milczenie opozycji
Projekt przeszedł już pierwsze czytanie w Sejmie. Jak podkreśla Dybowski, nie było realnych konsultacji społecznych – na liście widnieją tylko pojedyncze osoby, bez organizacji obywatelskich czy stowarzyszeń zajmujących się wyborami. Pod projektem podpisani są wyłącznie posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Jestem zdumiony, że w ogóle opozycja nic nie robi, przygląda się, jak demontuje się państwo, jak cofa się nas do czasów stalinowskich.„Nie wszystko na prezydenta”
Dybowski przyznaje, że prezydenckie weto – jeśli do niego dojdzie – może zablokować najgorsze zmiany, ale nie wolno całości odpowiedzialności przerzucać na Pałac Prezydencki.
Nie możemy wszystkiego zostawić tylko i wyłącznie panu prezydentowi… My jako obywatele musimy sami także wokół tego chodzić i się bronić przed systemem totalitarnym, który się nam tutaj narzuca.Jego zdaniem, bez nagłośnienia sprawy i presji społecznej nowy kodeks wyborczy może zostać przyjęty „po cichu”, a realna kontrola nad wyborami trafi w ręce urzędniczego aparatu władzy.
Marcin Dybowski jest już na stanowisku. Jego wąsy będą Państwo mogli zobaczyć na kanale YouTube i jego uśmiech, ruch kontroli wyborów. Dzień dobry Panu. Kłaniam się serdecznie. No dobrze, to koalicja, która rządzi Polską przygotowuje się do wyborów parlamentarnych. W jaki sposób? Bardzo to jest tajemnicze, ale już jakiś czas temu Żurek zwolnił, bardzo masowe zwolnienia nastąpiły wśród komisarzy wyborczych. W tym systemie wyborczym w Polsce ta rola komisarza wyborczego jest bardzo ważna i to ...
Search in Episode Content
Named Entities
Recent Episodes
-
Prawo cytatu: Wigilia wolna od pracy! - audycja...
24.12.2025 12:11
-
Światło w ciemności: Ikonografia Bożego Narodzenia
24.12.2025 00:00
-
„Polsat ma być drugim TVN-em?” Staniszewski o z...
23.12.2025 17:12
-
Presja zamiast niezawisłości. Sędzia Śliwińska-...
23.12.2025 16:29
-
Ksiądz z lasu, mecenas od marzeń i redaktor. Wi...
23.12.2025 10:58
-
Prezes IPN o swoim ukraińskim odpowiedniku: być...
23.12.2025 10:51
-
Ekspert: Będzie drogo, niestabilnie i niebezpie...
23.12.2025 09:07
-
Arka Noego nadal gra! Robert „Litza” Friedrich ...
23.12.2025 08:44
-
Zbigniew Ziobro: Zamiast pokrzywdzonymi Żurek z...
23.12.2025 08:15
-
Saryusz-Wolski alarmuje: Mercosur to tylko wygr...
23.12.2025 08:00